Na początek chwila teorii.
Cytuję pierwszy rozdział z:
ZASADY FCI DLA TESTU PREDYSPOZYCJI PASTERSKICH „FCI NHAT”
Test Predyspozycji Pasterskich (FCI NHAT) jest to międzynarodowy test, który powinien ocenić główne
cechy wspólne dla różnych ras psów pasterskich:
- zainteresowanie zwierzętami stadnymi;
- chęć współpracy z przewodnikiem;
- popęd do kontrolowania ruchu stada;
- naturalne poszukiwanie punktu balansu naprzeciwko przewodnika, mające na celu uzyskanie
lepszej kontroli nad stadem.
Na instynkt pasterski składają się złożone cechy i zdolności dziedziczne, które sprawiają, że pies jest
użyteczny przy kontrolowaniu zwierząt stadnych. Jest to typowe, kompulsywne i celowe zachowanie
psów pasterskich, które nie jest rezultatem ich szkolenia czy doświadczenia.
Ze względu na ograniczone warunki tego testu, psy mogą pokazać jedynie swoje podstawowe cechy
pasterskie. Należy pamiętać, że wyłącznie trening oraz doświadczenie pozwoli psom stawić czoło bardziej
wymagającym próbom, gdzie najbardziej utalentowane psy będą mogły wykazać maksimum swoich
naturalnych predyspozycji pasterskich.
Decyzja o uczestnictwie zapadła dość nagle. Po pierwszej wizycie “na owcach” już miałam info, że coś takiego w ogóle się odbywa (wielkie dzięki Maciek i Michał)… później okazało się, że siostry Argona też rozważają start. Więc nie dość, że “one będą, a my nie??” to dodatkowo w końcu nastała możliwość spotkania się z rodzeństwem mojego Duponika!
Kilka chwil googlania i parę pytań do organizatorów – czy w ogóle się DA – (bo oczywiście Argon nie ma wyrobionego rodowodu, nie jesteśmy wpisani w żadnym związku, nawet dobrze nie wiedziałam, gdzie wsadziłam metrykę i paragon za psa!!). Ale… skoro… “one będą, to my też musimy!!”.
Było już po terminie zgłoszeń… cena za start wyższa… ale… MUSIMY (i chcemy bardzo).
Szybki wyjazd do Opola do Związku – żeby się zapisać do związku i dostać książeczkę startową. Po drodze druga wizyta u owiec i miliony pytań do Maćka (naszego nauczyciela)
– “a jak to będzie?”
– “a czy damy radę?”
– “a w ogóle, czy Duponik to ogarnie??”
…
Najbardziej martwiłam się o część socjalizacyjną. Czy Argon ogarnie się i jakkolwiek minimalnie skupi, gdy w około będą inne psy. Duponik raczej wychowywany jest jako jedynak, nie wiem, czy widział w swoim pozaszczeniackim życiem więcej niż dwa psy na raz…
Stawiałam na to, że gdy tylko Argon zobaczy inne psy to zapomni o całym świecie. Na smyczy miałam go szansę jeszcze ogarnąć, ale co będzie na teście – gdy mam go ze smyczy spuścić!!??
Oczyma wyobraźni widziałam tragedię, jak asystent spuszcza psa ze smyczy (ten – pies, nie asystent – w tym momencie powinien bez zawahania przybiec do właściciela) a ja w swojej głowie stworzyłam obraz Argona spoglądającego mi przez ułamek sekundy w oczy, przeliczającego ryzyko podjęcia akcji innej niż odpowiednia i jej konsekwencji, rozważającego wybór – ONA czy ONI – megaFun czy megaOklep (a może jeszcze te konie za płotem – taaaak – były tam konie co też kusiły do wyrwania się do nich). NAwet nie musiałam się szczególnie wysilać, żeby zwizualizować sobie obraz jak mój pies mknie z przyplaszczonymi uszkami i machającym ogonkiem do gromadki psów na widowni…
Gdy zobaczyłam konie za płotem to już całkiem zwątpiłam w sens naszej obecności – Argonik Duponik uwielbia zwierzęta, i raczej mało prawdopodobne było, żeby umiał przezwyciężyć chęć spotkania takiej wielkiej “kozy?”…
Do tego jeszcze trzy suczki z cieczkami…
I BabkaWariatka, i druga MatkaWariatka – taaak – bo przy okazji był zjazd rodzinny… 3 x owczarki australijskie – Glitter Sky na arenie!
MatkoBoskoEnHATowsko!! – to się nie mogło udać!!
Chciałam to mieć jak najszybciej za sobą… uczestników było 25 a kolejność startów ustalana była przez losowanie numerków…
no to losujemy…
%#@&%@$&@%#
25
25
25
to nie może być prawda…
… a jednak
No to przyszło nam czekać pół dnia…
Czas spędzaliśmy trochę z rodzeństwem, trochę nad jeziorem i nagle przyszedł nasz CZAS!
Wszystko poszło gładko – Argonik Mój Cudowny Pies nie wywinął żadnego numeru. No w sumie – to w końcu MÓJ pies, więc biada temu, kto by go posądził o jakieś niecne zamiary. Mój TheBestDog wie co trzeba zrobić w danym momencie, rozumie powagę sytuacji, umie poradzić sobie z niepokojem i pracą w trudnych warunkach. Nie stresuje się, że jest oceniany, że sędziowie na niego patrzą, że na widowni Babka, Ciotka i dwie siostry…
ON – Mój Pies Kolorowy
ON wie, że jest SuperDuper!!
Zdaliśmy i my, i siostry Argona!
Brawo BONNIE Glitter Sky
Brawo BLAIR Glitter Sky
Po starcie Bonnie sędzia zagadał Babkę (Babka to Aga – Matka Matki naszych szczeniaków), że super psy, że świetny miot, że trzeba pracować dalej i, że gratuluje!!
Babka w ryk 😉
Później mieliśmy okazję wspólnie pogadać z sędzią. Pochwalił i zmotywował do dalszej pracy!
Trzeba działać (i trzeba owce kupić)…
Są dwa typy, które by mi się zamarzyły… ale to miliony monet :/
Owca Walliserska Czarnonosa
źródło zdjęć:
https://www.lazerhorse.org
Owca Śruboroga (Racka)
źródło zdjęć:
https://en.wikipedia.org
Dziękuję – Michał Gadziński – za udostępnienie możliwości trenowania z Twoimi owcami
Dziękuję – Maciek Wiosna – za lekcje, za pomysł udziału w tym wydarzeniu i za późniejsze wskazówki i podtrzymanie na duchu
Dziękuję – Tomasz Pecold – za ocenę, za rozmowę i za motywację
Dziękuję – Agnieszka Chrząstek – za mojego Argonika Duponika
Dżizas – ale się patetycznie zrobiło…
jak na apelu w podstawówce 😉