Kuuuurde!
Jak się ma kozy to ciężko jest zabrać się za wpis. Niby tylko jadę do nich na chwilę… a schodzi pół/cały dzień.
Dlatego też, przedstawianie nowych członków stada rozkładam sobie na raty i zaczynam od najmłodszych w stadzie.
Najmłodsi sami w sobie są już pewnego rodzaju PodStadem w stadzie. Trzymają się razem, jęczą razem, przemieszczają się razem i ogólnie obserwują świat na 4 pary oczu i ileśTam nóg – razem. Argonem nieszczególnie się przejmują i nawet pokazują mu różki w dosłownym tego słowa znaczeniu.
Najmłodsi mają różki
Najmłodsi wyglądają na kumatych
werbują do swojego PodStada kogo się da – Argona ustawili i zaakceptowali – w stadzie liczy się liczebność i ilość głosów. Uprzedzenia nie mają znaczenia
Najmłodsi są dość niezdarni
… Ale mają też dystans do siebie. Warto zwrócić uwagę na szaloną radość ogonka Najmłodszego, któremu nóżki ześlizgnęły się z murku.
Po wpadce wstał, poprawił się i zamachał radośnie ogonkiem. W końcu jest jednym z Najmłodszych, taka sytuacja to nie siara w gronie Najmłodszych.
Najmłodsi nie mają imion ani Przybranych Właścicieli
tak, tak – można zostać Przybranym Właścicielem kózki w naszym stadzie.
O tym będzie niebawem 😉