Z jednej strony mam trochę wyrzuty sumienia, że zbezcześciłam Mój NajPierwszy ser z własnego mleka… ale z drugiej – no kurcze nooo – nie mogłam się doczekać. Gdy tylko pomyślałam, że ZROBIĘ TO – że zrobię dziś SER… to już prawie skończyłam. Tyle z celebrowania chwili.
Rozważałam później, czy nie zjeść go po cichu i udawać, że nigdy nie powstał a przy najbliższej okazji zrobić jakiegoś poważnego, medialnego Fromaża de Szewre… i dopiero wtedy zrobić i nim wpis. Niestety – Grupa Projekt Ser czuwa i już mi nie odpuszczą – zrobiłam ser – i ma być nazwany Pierwszym, Wielkopomnym i ma być wpis i foty.
tamtararaaam tamtadam ramramdadaaam….
muzyczka…
werble….
oto i ON:
Wielkopomny Queso Blanco
(tyle dobrego, że nazwa poważnie brzmi)
Tak ogólnie to bardzo lubię ten ser, jest szybki, pachnący mlekiem, komponuje się dobrze z przyprawami – robiłam z papryką, z bazylią, z pieprzem… ale dziś jest bardzo blanco.
oł noł – dopiero teraz widzę, że pyknęłam pionowy filmik… a to źle sie układa we wpisie.
No nic – musi być jak jest
PychaHA!
czuć nutę Pomianowskich łąk i bryzy znad Jeziora Otmuchowskiego
Inne moje sery
www.domowyserek.pl